W 1996 roku, tuż po premierze filmu "Młode wilki" Jarosława Żamojdy, grający w nim jedną z głównych ról Jarosław Jakimowicz okrzyknięty został nadzieją polskiego kina. Niestety, aktor nie wykorzystał swojej szansy i nie zrobił oszałamiającej kariery, choć wróżyli mu ją i krytycy filmowi, i widzowie.
Nigdy nie udało mu się stworzyć kreacji na miarę Cichego, a kilka nieprzemyślanych posunięć (np. udział w programie "Big Brother" i krótkotrwały związek z Jolantą Rutowicz) sprawiło, że zaczął być postrzegany przede wszystkim jako celebryta znany z tego, że pojawia się na imprezach towarzyskich i pozuje do zdjęć na tzw. ściankach.
Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę z tego, że
Jarosław Jakimowicz - jak na aktora-amatora - ma całkiem pokaźny dorobek. Wystąpił w ponad 20 produkcjach, pamiętamy go m.in. jako kolegę Beaty Boreckiej z "Klanu", Artura Lenarta ze "Złotopolskich", Rafała Oleńskiego (dawną miłość doktor Zofii Stankiewicz-Burskiej) z "Na dobre i na złe", Romana Korczyńskiego z "Pierwszej miłości", policjanta Roberta z "Niani" i Jana Wilczyńskiego z "Hotelu 52".
Rolą Łukasza Landry w "Komisarzu Aleksie" Jarosław Jakimowicz świętuje 20-lecie swej pracy artystycznej. Mija bowiem właśnie 20 lat od chwili, gdy po raz pierwszy stanął przed kamerą i zagrał swe pierwsze role (Strąka w filmie "Tato" i operatora w "Nic śmiesznego").
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz