Translate

piątek, 11 listopada 2016

Zgon po imprezie

Mocno zakrapiana alkoholem impreza, którą bogaty 18-latek wyprawi w swym mieszkaniu dla znajomych, zakończy się wielką tragedią. Chłopak zostanie znaleziony martwy, a jego kumple nie będą w stanie przypomnieć sobie, co wydarzyło się w nocy. Tymczasem dwoje znajomych nieżyjącego nastolatka postanowi uciec z kraju...


W 11. odcinku 8. serii Komisarza Alexa ekipa Orlicza zostanie wezwana do mieszkania 18-letniego chłopaka, który odziedziczył po ojcu spory majątek, rzucił szkołę i planował wyjechać w podróż marzeń po Ameryce. Martwego nastolatka znajdzie na podłodze w jednym z pokoi starsza siostra... Szybko okaże się, że
z mieszkania zniknęło sporo gotówki, ale nic nie będzie wskazywało na to, że chłopak został zamordowany.

- Uderzył głową o kant stolika, jak spadał z kanapy - stwierdzi Leon po wstępnych oględzinach zwłok.
Ewa zauważy, że nastolatek przed śmiercią odłamał sobie paznokieć, a to znaczy, że musiał z kimś walczyć.
- Ktoś przyszedł tu po kasę - powie Krassowska, a kolejne znalezione przez nią i jej przyjaciół z łódzkiej komendy ślady wskazywać będą jednoznacznie, że doszło do zabójstwa!


Orlicz odkryje, że większość bawiących się na prywatce dzieciaków to uczniowie szkoły gastronomicznej... Podejrzenie o zabicie gospodarza imprezy i obrabowanie go padnie na Antka, który razem ze swoją ciężarną dziewczyną Elizą postanowił uciec z Polski i przepadł bez śladu. Na bucie Antka znalezionym w szatni szkolnej bursy policyjni technicy odkryją ślady krwi!
Michał będzie przekonany, że uczniowie gastronomika coś ukrywają przez policją. Podczas przesłuchania Bartka zorientuje się, że chłopak wie na temat wydarzeń z ostatniej nocy znacznie więcej niż zeznał i że po prostu kogoś kryje! Intuicja nie zawiedzie Orlicza...


W jakich okolicznościach doszło do śmierci nastolatka? Czy to Antek zabił kumpla? Dlaczego Bartek nie chce powiedzieć policji o wszystkim, co wydarzyło się w mieszkaniu zamordowanego chłopaka? A może to on jest winnym zabójstwa?

Źródło: swiatseriali.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz