Wiem, że troszkę późno to piszę, ale bardzo chciałam podzielić się z Wami moimi wrażeniami z odcinka 89 ;) Ostatni odcinek bardzo mi się podobał, chociaż mogłoby być jeszcze więcej scen akcji, ale nie narzekam =^.^=
Sceny z Michałem i Lucynką jak zwykle genialne. I Rysiek.... tak, on też był świetny, te sceny z tym papierosem, haha :D. Rozbawiła mnie również scena, w której Orlicz z Lucy przeszukiwali jedno z mieszkań i Lucyna powiedziała, że nie śmierdzi (co jest dziwne jak na to, że mieszka tam sam facet), wtedy Michał spytał się czy u niego śmierdzi, a Lucyna na to odparła: "nie śmierdzi, ale czuć np. że masz psa" :D I oczywiście końcowe minuty tegoż odcinka były bardzo, ale to bardzo ciekawe i pełne napięcia. Gdyby nie nasz kochany Alex, to mogłoby źle z Orliczem, ponieważ (jak pewnie sami zauważyliście) w ostatniej chwili uratował swojego kompana :D Podsumowując, odcinek 89 uznaje za bardzo udany, jeśli można to tak nazwać, mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Pozdrawiam ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz