Jeśli macie ochotę i czas, to dzisiaj o 20:20 TVP Kultura wyemituje sztukę Davida Hare'a pt. "Przesilenie", w którym zagrał Antek Pawlicki (produkcja: 2008 r.).
Jak już wcześniej wspominałam w Wielką Sobotę będziemy mieli możliwość obejrzenia filmu dokumentalnego pt. "Śmiertelne życie", w którym jednym z głównych bohaterów tego dokumentu jest Antoni Pawlicki. Będzie w nim kilka urywków z planu m.in. Komisarza Alexa. Jeśli nie pamiętasz lub nie czytałeś posta dotyczącego tego filmu kliknij <<TUTAJ>>. Wracając do emisji, premiera w telewizji będzie miała miejsce już w tą sobotę o godz. 12:25 na TVP 1 :) Nie wiem jak Wy, ale ja z niecierpliwością czekam na ten film. Myślę, że każdy człowiek powinien go zobaczyć, ponieważ porusza bardzo istotną kwestię naszego świata.
Od ostatnich wydarzeń minął tydzień. Michał wyszedł ze szpitala. Po tygodniowej rekonwalescencji przyszedł czas na powrót do pracy, którą tak bardzo kochał. Mimo, że szwy na postrzelonej ręce zostały już zdjęte, musiał jeszcze przez kilka następnych dni nosić temblak (co trochę utrudniało normalne funkcjonowanie). Z Moniką widział się ostatnio w szpitalu (ponad 1,5 tygodnia temu), coś między nimi się popsuło. Codziennie ze sobą rozmawiali przez skype bądź telefon, jednak nie były to te rozmowy jak na początku ich związku. Lucyna nie przepadała za Moniką, często zastanawiała się, dlaczego właściwie... Odpowiedź była prosta, czuła coś więcej do Orlicza niż przyjaźń. A wydarzenia z ostatnich kilku tygodni ją w tym utwierdziły. Jest poniedziałek. Piękny, słoneczny poranek. Alex (jak już wcześniej bywało) obudził swojego pana przed czasem. Była godzina 6:45. Postanowił zatem już wstać; wziął poranny prysznic, a Alexa wysłał do sklepu po małe zakupy (oczywiście lodówka była znowu pusta). Zanim pies zdążył wrócić, do Michała zadzwonił jeden z policjantów, który pracował z nim na komendzie. Słysząc dzwoniącą komórkę, raz dwa wyszedł z pod prysznica i odebrał: - Dzień dobry panie komisarzu, dostaliśmy zgłoszenie o brutalnym pobiciu w jednym z parków w centrum miasta, więc zadzwoniłem do pana, bo pomyślałem, że powinien pan wiedzieć i... wiem, że to pierwszy dzień w pracy po... - Sławeczku, już jadę, powiedz tylko
Bardzo Was przepraszam, ale dzisiaj nie będzie nowego opowiadania. Wczoraj wieczorem chciałam je napisać, ale nie mogłam nic wymyśleć. Miałam kompletny brak weny. A jako, że poprzednie opowiadanie skończyło się, to teraz muszę zacząć pisać nową historię. Nie chcę żeby było "byle jakie" dlatego stwierdziłam, że wstrzymam się ten tydzień i na następny poniedziałek pojawi się opowiadanie godne przeczytania.
Na czym skończyło się poprzednie opowiadanie: - To bardzo ważne, może pani coś usłyszała? Jakąś miejscowość? - Moment, mówili coś o niemieckim mieście, Statgart? - Może Stuttgart? - pyta Lucyna. - Tak, to chyba to. - Dziękuję pani, była pani naprawdę bardzo dzielna, Lucyna wyszła. - Rysiek, trzeba zablokować niemiecką granicę i powiadomić niemiecką policję. - Okey, załatwię to.
- Oby nie było za późno... - odrzekła Lucyna. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Rysiek, jak najszybciej potrafił, powiadomił niemiecką policję. Całe szczęście okazało się, że trzech mężczyzn wraz z małym dzieckiem, dziewczynką, zatrzymano na granicy polsko - niemieckiej, ponieważ na paszporcie dziecka nie było jednej pieczątki. Rysiek wyjaśnił wszystko Lucynie. - No i zaczęli się tłumaczyć, ale to nic nie dało. Od razu kiedy wysłałem wiadomość do niemieckich straży granicznych i policji, skojarzyli fakty. Wyrywali się, ale udało im się ich złapać. Są w drodze do nas. - A jak z małą? - pyta Lucy. - Była wystraszona, ale wygląda na to, że nic jej nie jest, lekarz już ją obejrzał, wiozą ją z psychologiem dziecięcym do mamy. - Tym razem na szczęście mamy chyba happy end tej okropnej historii. Ale chwile grozy zostaną pewnie za zawsze w głowie Basi... - stwierdziła smutno Lucyna. - Właściwie po robocie - mówi Ryszard - oby tylko ten facet odzyskał przytomność i wrócił do normalnego życia. Dzwoni telefon Lucyny, odbiera. - Lucyna Szmidt, słucham. - To ja, Michał. - Coś się stało? - Można tak powiedzieć... - Michał o co chodzi? - Ten ojciec dziewczynki obudził się kilka minut temu i postanowiłem wyręczyć lekarzy i sam zadzwoniłem, żeby Was powiadomić. - Okej, już jedziemy, na razie. - Do zobaczenia Lucuś. Lucyna rozłączyła się i powiedziała Rysiowi o nowych wieściach. - No to jedziemy - odrzekł Puchała. Od razu (wraz z Alexem) pojechali do szpitala. Dopiero po 20 minutach byli na miejscu, ponieważ były korki. Szli w stronę dobrze im znanego OIOM-u. Przed wejściem spytali lekarza prowadzącego czy mogą przesłuchać poszkodowanego. - Pacjent jest bardzo słaby, myślę że powinniśmy zaczekać do jutra - odrzekł lekarz. - Ale to bardzo ważne, to nie potrwa długo - mówi Ryszard. - No dobrze, ale tylko jedna osoba i na max. 5 minut - powiedział. - Bardzo dziękujemy - powiedziała Lucyna. - A i proszę założyć ochronny fartuch - wskazał palcem na wieszak, na którym wiszą. - To co? Kto idzie? - pyta Lucyna. - Ja pójdę, a ty w tym czasie idź z Alexem do Michała- odrzekł podkomisarz Puchała, następnie założył fartuch, o którym wspomniał lekarz i wszedł na salę. W tym czasie Lucyna z Alexem zmierzała do sali Michała. Weszli. Ten leżał na łóżku, Lucyna była bardzo zdziwiona tym widokiem. - Hej, Michał. - O cześć - mówi - jak miło, że wpadliście. - Coś się stało, że leżysz w łóżku? - A co mam robić? Przecież jestem w szpitalu, jeszcze... Alexik, chodź du futrzaku do pana. Alex z chęcią podszedł. Brachu, przytyłeś, co z tobą? Pewnie nie masz z kim biegać, co? Alex przytakująco szczeknął. - Mam dla ciebie jak i dla Lucyny - w tym momencie spojrzał na nią - dobrą wiadomość. Otóż jutro dostaję wypis i wreszcie będę mógł stąd wyjść. - O świetnie - ucieszyła się Lucyna - i co, tak ciężko było wytrzymać kilka dni? - Lucuś, te kilka dni było dla mnie jak miesiąc. - No cóż, bywa - zaśmiała się Lucy - a możesz mi tak szczerze powiedzieć, dlaczego leżysz? Znam cię i na pewno jest jakiś powód tego. - No dobra, lekarz powiedział, że
W przyszłą środę, tj. 9.03.2016, o godz. 20:40 TVP 2 wyemituje 628 odcinek serialu Na dobre i na złe, w którym (jak już pisałam wcześniej) będziemy mogli zobaczyć Antka Pawlickiego. Dla zainteresowanych (kliknij w rozwinięcie), poniżej można obejrzeć kilka zdjęć ze scenami z naszym serialowym Orliczem.
Wiem, że wczoraj był poniedziałek i powinno pojawić się nowe opowiadanie oraz wiem, że to już drugi raz, kiedy nie wstawiłam nowego opowiadania. Bardzo, ale to bardzo przepraszam tych, którzy czekali na nie. Szczerze mówiąc to nie mam napisanego ani jednego słowa w kolejnej części, ale postaram się w ramach przeprosin napisać je jeszcze w tym tygodniu i wstawić na bloga. Od jutra rozpoczynają mi się rekolekcje szkolne, więc nie będę musiała się tyle uczyć co zwykle, więc mam nadzieję, że dam rade. :)
Miałam napisać ten post już w weekend, ale niestety dopiero dzisiaj udało mi się to zrobić. Ten post nie dotyczy Komisarza Alexa, ale ma związek z jednym z głównych bohaterów tego serialu oraz z dzisiejszym, ważnym dniem. Jeśli jesteś tym zainteresowany kliknij w rozwinięcie posta ;)
Z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, święta ustanowionego 5 lat temu i obchodzonego 1 marca, Jedynka zaprosi dzisiaj widzów na wyjątkowe widowisko „NIEZŁOMNYM – HONOR” w hołdzie Żołnierzom Wyklętym.